wtorek, 26 października 2010

Halloween tuż tuż… czyli co zaserwował nam z tej okazji Mr. Snaki!

Upiory i potwory! A cóż by innego ;)

Urocza paczka z mhrocznym rycerzem! Wybrałyśmy smak: krwisty ketchup. Było też coś z czosnkiem, ale że żadna z nas za nim nie przepada, to się nie skusiłyśmy (choć opakowanie miało stylowego wilkołaka). Jadł ktoś?
Duchy i nietoperze keczupowe. Jednym słowem: urocze. W smaku fajne, takie lekkie, ziemniaczane jak głosi opakowanie (w trakcie konsumpcji nie dało się tego odróżnić;). Podobno można w paczce spotkać karty świecące w ciemności, ale nam się nie trafiła :(

I jeszcze ku przestrodze...
Wilkołak mówi ci - nie śmieć!

Pierwszy wpis…


Witajcie na naszym blogu! Zamierzamy tu komentować przeróżne dziwności, które udało nam się wypatrzeć w sklepach, bądź też (s)twory wyprodukowane przez nas same. A czasem może zdarzyć się i coś z zupełnie innej bajki, ale to wyjdzie w trakcie.
Przyznajemy, trochę zainspirował nas blog Radara >>Fast Food Eaters<<, aczkolwiek w żaden sposób nie zamierzamy powielać jego stylu! Mamy nadzieję, że wyjdzie nam tu coś własnego :>
Coś o nas? Hm. Jesteśmy dwie, co chyba nie jest zbyt trudne do odgadnięcia. Ukryte pod pseudonimami Nesta i Anelim. Studentki ;)
Skąd nazwa blogu? …
N: Burza mózgów nad naleśnikami własnego wyrobu niewiele dała. Dopiero kolejnego dnia olśnienie dorwało mnie podczas odgrzewania gołąbków mojej mamy w krwisto pomidorowym sosie z papierka (A: No a co, studencki żywot!). Leżały takie owinięte w kapustę. Pomyślałam sobie: czemu nie? No i brzmiało znacznie lepiej niż, np. dwa głąby :P Anelim zaakceptowała i są :)

To my! ;)