Przeszukując wczoraj sklepowe chłodziarki w celu zakupienia jakiegoś produktu mlecznego natknęłam się na dziwnego osobnika. Między soczystymi truskaweczkami i brzoskwinkami zdobiącymi smukłe butelki pitnych jogurtów widzę… wampira. Wyskakującego radośnie zza marchewek i bananów. Uśmiechał się tymi kiełkami tak zachęcająco, że nie mogłam mu się oprzeć! No prawda, że uroczy? Tak macha swymi rączkami bez dłoni.
Smakowo może być :)
Często kupuję jogurty i mniej więcej orientuję się w nowościach. Pomyślałam, że Makulki właśnie są nowym produktem marki Warmia. Dzisiaj wpisałam ową nazwę w googlach, no i proszę, czego się dowiaduję? Że produkt ten wszedł do sklepów w czerwcu zeszłego roku! I ma jeszcze dwie odmiany, jak można przeczytać w tym artykule: link. Kto wpadł na pomysł, by połączyć wampira, Indianina i hm, królewnę? Skąd w ogóle wzięła się nazwa Makulki? Marchewka+kulki? I to zdanie: "...każdy smak jogurtu to wesoła postać, która może inicjować do wspólnej zabawy". Naprawdę? ;)
Na koniec wisienka, czyli reklama tego produktu (za to uwielbiam youtube :D): link.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz